Jak błądzę po zgliszczach własnego piekła, mam jeszcze osiem żyć. Nim zniknę na zawsze tak jak i Ty. Ej, proszę nie marnuj już żadnej łzy (boo) Tęsknię za jutrem swojego cienia, by Co zrobić, jeśli nie mam własnego pokoju? Mam pokój razem z rodzicami i z siostrą. Są 4 pokoje na poddaszu ale w nich nie ma ogrzewania, pomalowanych ścian, nie ma jeszcze sufitu itp. Po prostu są nie wykończone Co moge zrobić w tej sytuacji? Zobacz 14 odpowiedzi na pytanie: Co zrobić, jeśli nie mam własnego pokoju? Wychodzi ze swojego pokoju po to, aby załatwić swoje potrzeby lub spotkać się z którymś z graczy. Nie mówi, kiedy wróci ani dokąd jedzie, a czasami znika na kilka dni. Zdajemy sobie sprawę, że syn jest nieletni i ponosimy za niego odpowiedzialność, ale nie mamy wpływu na jego zachowanie. Vay Tiền Nhanh. zapytał(a) o 17:53 Co zrobić gdy się niema swojego pokoju? Odpowiedzi Jesli nie masz w domu swojego pokoju, a masz np. jeden duzy pokuj. uzadz go sobie tak jakbz bzl twoj. mieszkaj tam. przeciesz ty tez masz prawo do prywatnosci zycze powodzenia eee.. proste, jeśli nie ma warunków na to żeby stworzyc własny pokój, to stwórz własny kącik. Nawet takie miejsce da się ładnie urządzic a poczujesz się jak w swoim pokoju. ;) blocked odpowiedział(a) o 17:55 blocked odpowiedział(a) o 17:55 Powiedz rodzicom,że już czas na to abyś miała swój pokój.. Potrzebujesz przecież prywatności,czyż nie? :) blocked odpowiedział(a) o 17:55 Heh ja też nie mam swojego pokoju i jest mi z tym źle ;/ U nas w domu są jeszcze 4 pokoje wolne, tylko że na poddaszu i mama nie chce mi zrobić tam pokoju bo nie jest ogrzewane.. Próbowałam już ją przekonywac, ale ona dalej swoje.. Chyba wypróbuję szantarz xD przeciez w lecie jest goroąco x dd blocked odpowiedział(a) o 17:56 mieszkam z mamą, mamy mieszkanie jedno pokojowe :( Lucianna odpowiedział(a) o 18:00 mozesz gadac im caly czas ze chcesz miec wlasny pokuj no bo przecierz jestes juz duza ja mam swoj pokuj a mam 12 lat blocked odpowiedział(a) o 18:04 mam ten sam problemik.. tylko nie mam rodzeństwa,tylko po prostu musze mieszkac z babcią .. nie będę wnikać w szczegóły.. kurde. nawet nie mam gdzie zaprosić koleżanek ;/ blocked odpowiedział(a) o 17:54 blocked odpowiedział(a) o 17:54 blocked odpowiedział(a) o 14:36 Też nie mam własnego pokoju. Tzn. mam pokój z siostą ale jest on przejściowy . (przechodzi się przez niego od pokoju rodziców-gościnnego do kuchni) a na dodatek ten pokoj niby moj i siostry zawiera rzeczy które są moich rodziców jest tam wszystko ! Byłam zła na rodziców że nie mam żadnej prywatności ;/;/ Aż do teraz :) Rodzice robią remont taki że bd miała własny pokój ! Sama bez siostry i bd w tym pokoju tylko moje rzeczy! ;) Mam prawie 15 lat więc dawno powinnam mieć własny kąt. Ah. jak ja się cieszę ;D Popros rodzicow że masz na tyle lat że potrzebujesz odrobiny prywatności! Porozmawiaj z rodzicami :* Powodzenia..! ja mam 12 lat i dopiero w zeszłym roku dostałam swój własny mieszkałam w jednym z rodzicami i prawda mieści się w nim tylko łóżko ,biurko i mała szafka nocna ale ważne że mam własny kąt!Nie martw się ty też na 100 procent będziesz mieć swój pokój! Tori14 odpowiedział(a) o 19:37 mam 13 lat i ten sam problem tez nie mam swojego pokoju musze mieszkac z mama i moją głupią siostrą w jednym pokoju i niewiem bo moi rodzice niemajją pieniedzy na 2 pokojje ja mam swuj pokuj z siostrą tylkoże wsztstko jest różowe dosłownie lapsze to od niemania niczego. ja też niestety nie mam swojego pokoju i jeden dziele z rodzicami ;////ale cały czas kombinuję ...i mam pokuj przegrodzony meblami i narazie jest git .mama obiecuje mi że przegrodzi mi kuchnie regipsem i tam będzie mój pokój. no ale meble to nie jest nic strasznego. a i jak by co to żaden obciach .! jeśli masz prawdziwych przyjaciół napewno nie będą się z cb śmieli. ! Ja mam 2-pokojowe mieszkanie dodatkowo jeszcze wynajmowane od 12 lat (tyle ile Ja mam rocznikowo). Jeden pokój to salon, mam w nim swoje niektóre rzeczy, biurko, laptop i łóżko. A w drugim pokoju niektóre inne rzeczy moje i innych. Mam tu mało miejsca i chciałabym bardzo mieć swój pokój a nie gnieździć się w dwóch pokojach. Garet odpowiedział(a) o 21:40 Słuchaj ja mam lat 17 i wciąż nie mam własnej prywatności i jak wszyscy tu ci piszą byś się z tym pogodził, powiem ci, nie opłaca się jakbyś twardy i pokorny nie był odbije się to na twoim życiu towarzyskim, nauce i kto wie jeszcze na czym, ale dopóki nic nie da się zmienić starej się jakoś sobie z tym radzić. Emili456 odpowiedział(a) o 13:16 ja mam 11 lat i tez nie mam wlasnego pokoju mam z rodzicami! Ja mam 11 lat i mam pokój z 5 letnim bratem to jest koszmar. Robi taki bałagan i wszedzie pełno zabawek nie mam wgl prywatnosci a przeciesz zacznie mi się dojrzewanie rodzice mówią że może się przeprowadzimy ale ile to potrwa . nie wytrzymam. miejmy nadzieje że każdy znajdzie na to rozwiązanie :)) POWODZENIA Mam ten sam problem. Mówię ciągle rodzicom żeby zrobili mi ścianę ale oni nie chcą o tym słyszeć. Spróbuj urządzić sobie własny kącik postaw tam łóżko powiedz rodzicom zeby w tym kącie pomalowali ścianę albo wstawili tapetę. Będziesz się czuła jak w swoim pokoju. A może poproś żeby wstawili ci taką ścianę z regipsu jest ją łatwo założyć szybko i nie jest kosztowne. Jeżeli się nie zgodzą niech chociaż przyczepią do sufitu takie coś i założą na to zasłonę. To przecież nie musi być duże wystarczy łóżko i jakaś szafka. Ja nadal kombinuje :/ Ja mam 13 lat i jestem w takim pokoju który jest salonem i w rogu jest moje łóżko i tyle a reszta u mojego brata w pokoju jego i mama mówi że po pierwsze nie mamy pieniędzy a po drugie nie mamy miejsca. Ja mam tak że w "moim pokoju" to jest salon i tam wszyscy są ja się przebieram i każdy wchodzi a ich nie wyrzucę no bo mogą bo to salon a ja mam tam tylko łóżko blocked odpowiedział(a) o 17:54 Mam ten sam problem i tyle samo lat - mieszkam z 19-letnią sisters! :[ SugarZ odpowiedział(a) o 15:36 ` Boże ja też mam 13 i mieszkam z rOk mlOdszym bratem. ` rObi taki chlew a jak mówię mamie tO OdpOwiada: cierpliwOści. ta, fajnie tylkO że Powtarza tO Od 2 lat . ! =// aluśś. odpowiedział(a) o 16:07 Nic nie możesz zrobić. Nie masz to nie przecież nie wywalisz rodziców przez okno o lol :p Uważasz, że ktoś się myli? lub Data utworzenia: 17 stycznia 2019, 12:00. W odc. 2819. „Na Wspólnej", który TVN wyemituje 4 lutego, Julka (Maja Oświecińska) znajdzie się w prawdziwym niebezpieczeństwie! Podczas zielonej szkoły, Adam (Karol Puciaty) zwabi dziewczynkę do swojego pokoju! Czy groźny pedofil zrobi dziewczynce krzywdę? Jeśli nikt nie przyjdzie Julce z pomocą, może dojść do tragedii! „Na Wspólnej" Foto: TVN W „Na Wspólnej" Julka będzie bardzo zadowolona, że Adam się nią zainteresował. Dla niej ta relacja to powód do dumy. Nie będzie zdawała sobie sprawy, że nauczyciel osaczył ją, ponieważ ma względem niej niecne zamiary. Dziewczynce grozi nawet gwałt! Adam w „Na Wspólnej" zaprosi dziewczynkę na zieloną szkołę. Dziewczynka jednak nie zechce tam pojechać. Tak, jakby przeczuwała, że coś jej grozi. Zacznie się bać Adama. Mimo to nie powie rodzicom o swoich obawach i dlatego pojedzie na zieloną szkołę. Szukasz trwałych perfum? Zobacz zapachy, które pokochały kobiety! Okaże się w „Na Wspólnej", że przeczucia dziewczynki jej nie zawiodą. Wieczorem, Adam zwabi ją do swojego pokoju i namówi do wspólnego oglądania filmów. Nagle, zacznie ją przytulać i dotykać! Zobacz także Czy Igor (Kuba Wesołowski) w „Na Wspólnej" dotrze na czas i zapobiegnie tragedii? Zrozpaczony Roman w „Na Wspólnej" dowie się o tym w szpitalu Seks w „Na Wspólnej". Rodzice Joanny w końcu to zrobią! /5 „Na Wspólnej" TVN Kuba uzna, że Julce nic nie grozi na wyjeździe /5 „Na Wspólnej" TVN Maja będzie miała wątpliwości, co do Adama. Ale o nich nie powie /5 „Na Wspólnej" TVN Adam wieczorem przyjdzie do Julki /5 „Na Wspólnej" TVN Adam zacznie Julkę dotykać. Spróbuje się do niej przytulić /5 „Na Wspólnej" TVN Julka zacznie się Adama bać Masz ciekawy temat? Napisz do nas list! Chcesz, żebyśmy opisali Twoją historię albo zajęli się jakimś problemem? Masz ciekawy temat? Napisz do nas! Listy od czytelników już wielokrotnie nas zainspirowały, a na ich podstawie powstały liczne teksty. Wiele listów publikujemy w całości. Wszystkie historie znajdziecie tutaj. Napisz list do redakcji: List do redakcji Podziel się tym artykułem: 5 sytuacji, w których rodzice najczęściej zawstydzają swoje dzieci Jako rodzice nie zawsze zachowujemy się fair w stosunku do swoich dzieci. Zwłaszcza będąc z dzieckiem w towarzystwie powinniśmy szczególnie uważać, na to co mówimy o naszym dziecku i jak się wobec niego zachowujemy. Zebraliśmy 5 sytuacji, w których rodzice najczęściej zawstydzają swoje dzieci. Aby mieć dobre relacje ze swoją latoroślą, dobrze się z nimi zapoznaj! Nikt nie lubi być zawstydzany, a zwłaszcza dzieci, którym trudniej niż dorosłym radzić sobie z nieprzyjemnymi emocjami. Niestety nam rodzicom to się z natury zdarza, że czasami robimy dziecku przypał. Im dziecko wrażliwsze, tym trudniej mu po takiej wpadce nabrać na nowo do nas zaufania. Dlatego warto wcześniej ugryźć się w przysłowiowy jęzor, niż potem żałować. Poniżej zebraliśmy pięć najczęstszych sytuacji, w których popełniamy tego typu gafy. Przeczytaj: Zrezygnujesz z kar dla dziecka, gdy już będziesz to wiedzieć. To się rodzicowi po prostu nie opłaca Najczęstsze błędy wychowawcze, które popełniają rodzice Klasyk nr 1: „Daj buzi cioci” Zmuszanie dziecka do całowania krewnych i to takich, których dziecko widzi pierwszy lub drugi raz w swoim życiu, to tak naprawdę bycie miłym dla innych jego kosztem. Dziecko przecież nie musi chcieć przywitać się z mało znaną ciocią aż tak wylewnie. Na szczęście po doświadczeniach z pandemią, same ciocie już tak chętnie nie wystawiają swoich polików do całowania, mając na uwadze, że dzieci mogą przechodzić różne choroby bezobjawowo. Również z perspektywy dziecka lepszym rozwiązaniem w takiej sytuacji będzie po prostu podanie ręki lub powiedzenie „Dzień dobry”. Klasyk nr 2: „Moja synowa, mój zięć” Wypalenie do koleżanki lub kolegi swojego dziecka (w jego obecności) tekstu: „O przyszedł mój zięć”, „Cześć synowa!” to po prostu obciach wszech czasów. I choć sam komunikat jest skierowany nie do naszego dziecka i odbierany jako żart przez jego adresata, to niewątpliwie krępuje właśnie naszą pociechę. Inaczej też zostanie odebrany jeśli padnie w gronie bliskich przyjaciół, a inaczej gdy skierujemy takie stwierdzenie pod adresem koleżanki czy kolegi. Niemniej jednak generalnie warto unikać takich sytuacji – jak to mówią milczenie jest złotem i tego warto się trzymać w tym punkcie. Przeczytaj także: Chcesz wychować szczęśliwe dziecko? W tych 10 sytuacjach musisz mu pokazać prawdziwą siebie Klasyk nr 3: „A mój synek/córka to…” Kochamy swoje dzieci ponad wszystko i lubimy chwalić się ich osiągnięciami w towarzystwie innych osób. Czasem jednak zapominamy do głosu dopuścić nasze dzieci, które w towarzystwie babci lub cioci, same mogą opowiedzieć o swoim sukcesie. Wyręczanie ich w tym, to odbieranie im prawa głosu na ich własny temat. Nie zdajemy sobie też sprawy z tego, że ta sama sytuacja może mieć zupełnie inny obraz z perspektywy naszego dziecka. To co dla nas jest wielkim sukcesem, ono może odbierać jako niepowodzenie i mówienie o tym przy obcych osobach może być dla niego bardzo krępujące. Klasyk nr 4: „Idź do swojego pokoju” „Zajmij się lekcjami”, „Idź do swojego pokoju” to znany manewr niektórych rodziców, którzy chcą wyłączyć swoje dziecko z rozmowy. Wielu rodziców w ten sposób reaguje na odmienne zdanie swoich dzieci w dyskusji, zwłaszcza gdy im samym zaczyna brakować argumentów. Takie odesłanie dziecka do swojego pokoju ma w ich przekonaniu pokazać mu jego miejsce w szeregu, a im samym wyjść z dyskusji z twarzą. Efekt jest jednak zupełnie odwrotny - powoduje w dziecku poczucie niesprawiedliwości i bunt, a rodzice w jego oczach wypadają bardzo niekompetentnie. Zaś gdy sytuacja się często powtarza, dziecko zaczyna wycofywać się z większości rozmów, staje się mniej odważne i może mieć obniżoną samoocenę. Klasyk nr 5: „Nie rób tak...” Dzieci nie zawsze zachowują się w towarzystwie tak, jakbyśmy tego chcieli. Nie mniej jednak nie jest dobrym pomysłem upominanie go i zwracanie mu uwagi przy innych. Im dziecko starsze, tym gorzej taka sytuacja może być przez nie odebrana. Znacznie lepszym rozwiązaniem będzie spokojna rozmowa na stronie lub po spotkaniu. Gdy wytykamy dziecku błędy na forum, w całą sprawę mieszają się inne osoby – nasza pociecha może wtedy poczuć się przez nas zdradzona i skrzywdzona. W swojej rozpaczy nie jest w ogóle w stanie na chłodno analizować swoje zachowanie. Polecamy: To jeden z najgorszych błędów wychowawczych. Porównywanie dziecka do innych krzywdzi i demotywuje

nie mam swojego pokoju